https://www.youtube.com/watch?v=stHZIgp0Z0M Bank Watykanu, Franciszku, Benedykcie
https://www.youtube.com/watch?v=tKAoH2MJ4Hg Biali niewolnicy
https://www.youtube.com/watch?v=kDcfQNr2R_o polityka strachu
https://www.youtube.com/watch?v=K2uVPEhrBmo o Obamie z Kenii, sądownictwie - super!!!
https://www.youtube.com/watch?v=dsudiUIDmVc tłumaczenia w PL
https://www.youtube.com/watch?v=AEleoJIlaHw jak zginął BinLaden?
https://www.youtube.com/watch?v=ksuFZ28bnG4 Chińczycy z pływającego kasyna zrobili lotniskowiec
|
czakra
fsffsffsffsffsffsffsffsffsffsffsf
http://www.youtube.com/watch?v=pAtQiHZt0_o
Czakramy i ich rodzaje
Słowo czakra(SAKRA) lub czakram wywodzi się ze staroindyjskiego sposobu uzdrawiania. Pochodzi z sanskrytu i oznacza koło lub dysk. Są to centra energetyczne ciała powodujące metafizyczne wiry energetyczne, w których jest gromadzona energia subtelna, przetwarzana, a następnie rozprowadzana po całym ciele.
Istnieje wiele tysięcy czakr (około 88 tysięcy) i wciąż odkrywane są nowe. Dla nas jednak najważniejszych jest siedem podstawowych czakr. Czakry połączone są w system kanałów energetycznych, tworzący coś w rodzaju drugiego energetycznego układu krążenia człowieka. Najważniejszym kanałem biegnącym przez kręgosłup - łączącym wszystkie czakry - jest kanał nazwany sashumna. Obok tego kanału po obu jego stronach biegną jeszcze dwa kanały - ida i pingala. Ida zaczyna się po lewej stronie pierwszej czakry i kończy się w lewym otworze nosowym. Natomiast pingala zaczyna się po prawej stronie pierwszej czakry i kończy w prawym otworze nosowym. Obydwa te kanały oplatają sashumnę tworząc splot podobny do laski Merkurego. Czakry są w kształcie lejka, przypominającego kielich kwiatowy. Być może dlatego Hindusi porównali je do kwiatu lotosu. Zablokowanie niektórych czakr może prowadzić do licznych zaburzeń fizycznych, psychicznych i umysłowych.
Rodzaje Czakr
Czakram pierwszy
Zwany jest też czakramem podstawowym, czakramem podstawy albo też czakramem leżącym u podstawy kręgosłupa. W jodze nosi on określenie muladhara.
Leży on na zakończeniu kręgosłupa i jest powiązany z nadnerczami produkującymi adrenalinę oraz noradrenalinę. Zablokowanie tego czakramu powoduje przede wszystkim niedomagania jelit, odbytnicy i prostaty. Gdy negatywne emocje zablokują czakram pierwszy, pojawiają się często problemy z jelitami.
Barwą czakry podstawowej jest czerwień.
Czakram drugi
Drugi czakram nazywa się też czakramem krzyżowym. Niekiedy mówi się o nim jako czakramie seksualnym. Występuje też termin czakram sakralny. Określenie sanskryckie czakramu drugiego stosowane w jodze to svadhisthana.
Czakram ten położony na górnej części kości krzyżowej. Poprzez powiązanie z organami płciowymi kontroluje energię seksualną. Blokady w tym czakramie powodują m.in. problemy z narządami płciowymi, nerkami i pęcherzem. Znamy też z pewnością uczucie parcia na pęcherz spowodowane napięciami emocjonalnymi.
Barwą czakry jest kolor pomarańczowy.
Czakram trzeci
Czakram trzeci zwany jest najczęściej czakramem śledziony, ale też niekiedy czakramem żołądka, wątroby, pępka, a nawet czakramem splotu słonecznego. Nazwa sanskrycka tego czakramu to manipura.
Trzeci czakram usytuowany jest w okolicy pępka. Jest centrum, przez które przepływają wszystkie nasze emocje. Czakram ów powiązany jest z trzustką produkującą insulinę i enzymy trawienne. Bóle żołądka świadczą często o blokadzie w rejonie tego czakramu.
Barwą czakry jest kolor żółty.
Czakram czwarty
Czwarty czakram, zwany też ze względu na swoje położenie czakramem serca. W terminologii sanskryckiej to anahata.
Czakram czwarty uważany jest za źródło miłości duchowej. Otwarcie tego czakramu ważne jest szczególnie dla ludzi zajmujących się uzdrawianiem. Łączy się on z sercem i grasicą, przez co kontroluje nasz system odpornościowy. Blokada energetyczna w tym rejonie to m.in. dolegliwości serca, płuc i obniżona odporność organizmu. Kołatanie serca, zadyszka, czy choćby niespokojny oddech, to wynik negatywnych emocji zakłócających pracę czwartego czakramu.
Barwą czakry serca jest kolor zielony.
Czakram piąty
Czakram piąty zwany jest również czakramem gardła, krtani lub szyi. Jego nazwa sanskrycka vishuddha.
Czakram położony jest jak sama nazwa wskazuje w okolicach krtani. Odpowiednikiem piątego czakramu na płaszczyźnie fizycznej jest tarczyca, zawiadująca m.in. przemianą materii. Wiążą się też z nim choroby gardła, oskrzeli i szczęki. Powiedzenie, że jakieś przeżycie ściska człowiekowi gardło, mówi właśnie o wpływie złych emocji na funkcjonowanie piątego czakramu.
Umiejętność kontroli tego czakramu daje człowiekowi niebywały dar słowa i pomaga w zachowaniu sił młodości przez długi okres czasu.
Barwą czakry jest kolor niebieski.
Czakram szósty
Czakram szósty to chyba najbardziej znany czakram, zwany też „trzecim okiem". Inne jego nazwy to: czakram czoła, czakram brwiowy, oko mądrości lub oko wewnętrzne. Oznaczenie sanskryckie to ajna.
Znajduje się on między brwiami. Funkcjonowanie tego czakramu wiąże się z wieloma zdolnościami parapsychicznymi łącznie z jasnowidzeniem. Ma on też znaczenie przy leczeniu na odległość. Czakram ten obejmuje na płaszczyźnie ciała fizycznego przysadkę mózgową regulującą procesy przemiany materii oraz uszy, oczy, nos i zatoki. Przy blokadach czakramu mogą występować bóle głowy.
Barwą czakry trzeciego oka jest indygo lub fiolet.
System energetyczny Ziemi również ma być oparty na siedmiu głównych czakrach. Energia, jaka z nich płynie, ma tworzyć kształt wirującego krzyża, czy też czteroramiennego wiatraka, którego ramiona się zwiększają lub zmniejszają w zależności od aktywności czakry. Wiruje ona lewoskrętnie (cokolwiek by to nie znaczyło w przypadku kuli), co mistycy uznają za korzystne dla człowieka. Energia ta powoduje pewną harmonię w umyśle człowieka, poprawia koncentrację, ułatwia medytację, a także osiągnięcie wyższych stanów świadomości.
Wśród Hindusów panuje przekonanie, że czakramy ziemskie emitują skumulowaną energię pochodzącą z Ziemi i z kosmosu. Przy nich właśnie ludzkie życie rozwija się najlepiej.
Lokalizacja czakr Ziemi według pierwszej wersji:
* czakra podstawy - Góra Shasta w Kalifornii
* czakra przyjemności - Machu Picchu w Peru
* czakra osobowości - Ayer's Rock w Australii
* czakra miłości - Avebury i Glastonbury w Anglii
* czakra kreatywności - Piramidy egipskie w Gizie
* czakra transcendencji - Kun / Lun / Gobi-Lop-Nor Desters w Mongolii
* czakra absolutu - Góra Cooka na Nowej Zelandii
Lokalizacja według drugiej wersji:
* czakra podstawy - Góra Shasta w Kalifornii
* czakra przyjemności - Jezioro Titicaca w Ameryce Południowej
* czakra osobowości - Uluru w Australii
* czakra miłości - Avebury i Glastonbury w Anglii
* czakra kreatywności - Piramidy egipskie w Gizie, Sfinks i Góra Oliwna w Egipcie
* czakra transcendencji - Glastonbury i Shafterbury w Anglii
* czakra absolutu - Góra Kalias w Tybecie
Czakram Wawelski
Ewenementem jest przekonanie polskich ezoteryków o umiejscowieniu jednej z czakr Ziemi, związanej z planetą Jowisz, na Wawelu z centrum mocy w resztkach romańskiego kościoła św. Gereona. Przekonanie to podzielają przybywający do tego miejsca zagraniczni pielgrzymi (głównie hinduiści i buddyści). Rozpowszechnianiu się informacjom o jego istnieniu przeciwdziała ksiądz prałat Katedry Wawelskiej. Przy wsparciu władz miasta w 2001 r. próbowano utrudniać dostęp do miejsca uważanego za magiczne, wydając zakazy gromadzenia się w tym miejscu (uzasadniając to ochroną przed zniszczeniem pobliskiej, zabytkowej ściany), wyznaczając strażników muzealnych, rozstawiając barierki lub wręcz rusztowania budowlane.
Według przekazów, inne czakry podobnej mocy znajdować się mają na świecie w Mekce, w delcie Gangesu, między Eufratem a Tygrysem, u podnóża piramid egipskich, w Anglii (i właśnie na Wawelu). Według innej wersji w New Delhi, Mekce, Delfach, Jerozolimie, Rzymie, Welehradzie (oraz Wawelu). W Polsce miejscami przecinania się nieomal równie silnych kosmicznych linii energetycznych, co na Wawelu, mają być Łysa Góra oraz Jasna Góra.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Czakra#Czakramy_Ziemi
CYTATW "Wielkiej encyklopedii powszechnej" z lat 60 hasło "czakram" nie figuruje. Podobnie w "Nowej encyklopedii powszechnej".
Kiedy pobuszuje się po Internecie, można znaleźć różne definicje: CZAKRAM - krąg, wir, centrum energetyczne w ciele człowieka. Wyróżniamy siedem głównych czakramów, które przetwarzają energię do zasilania ciał subtelnych człowieka. Są one umieszczone wzdłuż kręgosłupa, ostatni siódmy czakram znajduje [się] parę centymetrów nad czubkiem głowy. Czakram może transformować energię w dwóch kierunkach: do wewnątrz i na zewnątrz. Poza głównymi czakramami istnieje wiele innych, mających praktycznie dużo mniejsze znaczenie, choć wykorzystywanych w różnych rodzajach terapii. Harmonijne funkcjonowanie czakramów ma duży wpływ na funkcje fizyczne i psychiczne człowieka.
Również takie miejsca energetyczne zwane czakramami ziemi można spotkać na powierzchni ziemi. Koncentruje się w nich pozytywne promieniowanie typu radiestezyjnego. Na ogół dawni budowniczowie wznosili w takich miejscach świątynie, a nawet całe osady. Takim przykładem jest Wawel, gdzie centrum miejsca mocy jest zlokalizowane w kaplicy św. Gedeona.
Definicja, napisana raczej po amatorsku, z błędami (nie kaplica św. Gedeona, ale resztki romańskiego kościoła pod wezwaniem św. Gereona), kłóci się nieco z inną, także internetową: Czakram - według wierzeń muzułmanów i Hindusów Bóg rozrzucił po świecie siedem świętych kamieni i miejsca, gdzie się znajdują (Mekka, delta Gangesu, między rzekami Eufrat i Tygrys, u podnóża piramid, w Anglii, Krakowie - w krypcie św. Gedeona w pozostałości katedry romańskiej na Wawelu), są szczególnie chronione przed kataklizmami i wszelkimi nieszczęściami.
Walka z węzłem dezorientacji
Znów Gedeon zamiast Gereona, ale na tym kończy się zgodność. Według pierwszej definicji czakram jest miejscem o szczególnych właściwościach energetycznych, druga nadaje mu wyraźny kształt materialny - kamienia.
Łukasz Jasielski, kierujący krakowskim Centrum Doskonalenia Człowieka, w tekście złożonym w naszej redakcji (nie ukazał się wskutek nadmiernej hermetyczności) napisał: Czakram (cakra) to nie Kamień, a Kamień to nie Czakram. Czakram to węzeł energetyczny pełniący w Człowieku, Ziemi i Kosmosie przypisaną mu, niezwykle istotną rolę przekaźnika, generatora, stymulatora, korektora i nośnika, a nawet czasem cenzora. A kamień może być emiterem i nośnikiem, a raczej nadajnikiem i pośrednikiem informacji, ale nigdy Czakramem, gdyż jego struktura nie nadaje się do pełnienia takiej funkcji. Może być najwyżej zakotwiczeniem Czakramu. Czakramy Ziemi, jakim niewątpliwie jest Czakram Wawelski,, stworzone zostały wcześniej niż Kamienie...
Po tych trzech próbach zdefiniowania czakramu jesteśmy już skołowani, ogłupiali, zdezorientowani. W zasadzie wiemy jedno: że według dość powszechnego przekonania na Wawelu znajduje się źródło niezwykłego, dobrotliwego promieniowania. I byłby czakram - podobnie jak smok, szewczyk Skuba, Krak i Wanda - częścią wawelskiej legendy, gdyby nie wydarzenia ostatnich miesięcy. Dyrektor wawelskiego muzeum, prof. Jan Ostrowski, i proboszcz katedry wawelskiej, ks. Janusz Bielański, podjęli walkę z czymś, z czym bardzo trudno walczyć - z mitem.
Chodziło nie tylko o to, że szukający czakramowej mocy, przylegając do ściany dziedzińca, brudzili ją (kiedyś było gorzej, odłupywano małe kawałki muru), ale także o pryncypia. W ogłoszeniu wywieszonym na wawelskim dziedzińcu znalazło się zdanie stwierdzające, iż uprawianie praktyk okultystycznych nie licuje z godnością Wawelu jako miejsca o najwyższych wartościach historycznych i religijnych, a udział w tego rodzaju praktykach jest sprzeczny z zasadami wiary katolickiej.
Miejsce, w którym ludzie przylegali do ściany, zostało odgrodzone, a na łamach "Gazety w Krakowie", lokalnego dodatku "Gazety Wyborczej", rozpoczął się gorący spór. Temat - nieco przedwcześnie, bo jeszcze przed szczytem sezonu ogórkowego - pojawił się też w innych tytułach, między innymi we "Wprost", "Życiu" oraz "Super Expressie". W konsekwencji stało się to, co się stać musiało: sprawa czakramu - lub kamienia, jak kto woli - odżyła. Nie po raz pierwszy zakazy odniosły skutek odwrotny od zamierzonego...
Kosmici, Apolloniusz i królowa Elżbieta
Lektura publikacji poświęconych wawelskiemu czakramowi przyprawia o lekki zawrót głowy. Mieszają się epoki historyczne, racjonalizmowi towarzyszą objawienia, próbom rzeczowego wyjaśnienia - zwyczajne chciejstwa.
Pani Eugenia Fedorowicz - zajmująca się psychotroniką - w 1980 roku nawiązała bezpośredni kontakt z kamieniem, w wyniku czego z ogromnej wysokości zobaczyła wawelskie wzgórze sprzed trzydziestu tysięcy lat. Prawdę mówiąc, nie było jeszcze wzgórzem, zaledwie wysepką oblaną wodami rzeki. Biwakowali tam ludzie, którzy przybyli z kosmosu, aby złożyć w tym miejscu jabłko, buławę i kryształy. Trudno dociec, czy chodziło o kryształy w geologicznym tego słowa znaczeniu, czy też o wyroby ze szkła ołowiowego, podobne do tych, jakie przed laty stanowiły podstawę wycieczkowego eksportu do Bułgarii i Jugosławii. Z czasem wyspa urosła, zamieniła się we wzgórek, a wokół zakopanych przedmiotów wytworzyła się aura. Różowa i pulsująca.
Kazimierz Chodkiewicz, polski emigrant, piłsudczyk, teozof, mason i - jak go nazywa Zbigniew Święch - wielki wtajemniczony, nie sięga tak daleko w przeszłość. W pracy "The Cracow Occult Centre", opublikowanej w 1966 roku w Londynie, początek tajemnicy lokuje w I wieku po Chrystusie. Nad Wisłę miał wówczas przywędrować Apolloniusz z Tyany, który w miejscu, gdzie później usytuowano królewski zamek, zakopał jeden ze swych amuletów.
Mniejsza o to, kim był Apolloniusz, a był postacią autentyczną i niezwykłą, podobnie zresztą jak Chodkiewicz. O wiele bardziej pasjonujące wydaje się proste pytanie: skąd polski XX - wieczny emigrant dowiedział się o wycieczce Apolloniusza nad Wisłę? Znikąd, z domniemań, bo jak sam pisze: Biografia Apolloniusza napisana przez Filostratę nie zawiera żadnej wzmianki o podróży odbytej przez niego w te raczej mało znane wówczas strony Europy. Jednakże istnieje pewna luka w jego biografii po roku 93, wypełniona nieistotnymi faktami. Najprawdopodobniej właśnie w tym czasie Apolloniusz odwiedził południe Polski.
Chodkiewicz wiedział nawet, kiedy przebudził się talizman, przez dwa tysiąclecia drzemiący w ziemi. Stało się to podczas pełni, 18 maja 1935 roku, o godzinie 10.57, w czasie pogrzebu marszałka Piłsudskiego...
Michał Kaszowski, niegdyś fotoreporter, dzisiaj jasnowidz, twierdzi, że przez Polskę - a raczej przez ziemie, na których kiedyś miało powstać polskie państwo - przeszedł jeden z Trzech Króli, który w końcu osiadł w Brytanii, zostawiając tam swą magiczną koronę i tajemnicze klejnoty Ducha. Co to ma wspólnego z wawelskim czakramem? Dla nas, profanów, nic, ale nie dla jasnowidza. Podróż sprzed dwóch z górą tysięcy lat łączy on z inną, współczesną: Z tą informacją wiąże się inne współczesne wydarzenia, pozornie z innej bajki. Otóż (...) przyjechała do Krakowa, także oczywiście na Wawel, królowa angielska Elżbieta w towarzystwie swego męża i dworu. (...) Moim zdaniem wizyta ta nie jest przypadkowa, królowa bowiem jest ostatnią spadkobierczynią "magicznej korony" i WIELKIEGO KRÓLESTWA. Ta wizyta ma więc znaczenie symboliczne jako moment przekazania dziedzictwa z planem Opatrzności Polsce, gdzie zapowiadane jest od dawna powstanie królestwa.
Z Krakowa do Indii i z powrotem?
Byli i tacy, którzy wiązali wawelski czakram z działalnością druidów, a mistycznym towarzyszą bardziej racjonalne interpretacje. Miał więc być wawelski kamień meteorytem, co zresztą nie tłumaczy jego nadzwyczajnych właściwości, kojarzonych przez innych z ukształtowaniem ziemskiej skorupy...
Darujmy sobie inne rewelacje i spróbujmy prześledzić nie losy tajemniczego czakramu lub kamienia, ale legendy o nim.
Kiedy po raz pierwszy zrodziła się legenda o świętym kamieniu, trudno dziś dociec. Na pewno w XX stuleciu - pisze prof. Michał Rożek, wybitny znawca Krakowa, powołując się przy tym, podobnie jak Zbigniew Święch, na relacje Sławy Szyszko - Bohusz Celewiczowej, córki prof. Adolfa Szyszko - Bohusza: Opowiem o jeszcze jednym dość egzotycznym zdarzeniu, bo jest częścią historii Wawelu. W Krakowie (nie pamiętam, kiedy) przebywała pewna teozofka, nazywała się Borzobohata. Miała kontakty z kapłanami indyjskimi, wyznawcami Brahmy. Poprosiła ojca, aby umożliwił tym kapłanom wejście do krypty Gereona. Miał tam być jakiś święty kamień indyjski, kapłani chcieli obcować ze swoim Bogiem właśnie tam. Ojciec wyraził zgodę. Który to kamień, nie wiem, sądzę, że ojciec też nie wiedział. Faktem jest, że z tym swoim Bogiem obcowali dość długo. Jest to do dzisiejszego dnia nie wyjaśniona sprawa, wciąż jeszcze budzi emocje, może to tylko legenda.
Na tajemniczego Hindusa powołuje się też w swych wspomnieniach Tadeusz Kudliński, któremu opowiadano, że w 1959 roku, a więc kilkadziesiąt lat po wizycie teozofki, przewodniczki Hindusów, pojawił się tajemniczy student z Indii, który miał wówczas powiedzieć, że przed wiekami Wawel odwiedził riszi, święty nauczyciel. Kudliński przywołuje też postać maharadży, który przebywając w Londynie, według pewnego polskiego historyka, nie tylko wiedział o Wawelu, ale na dodatek stwierdził, że wawelskie wzgórze odzyska swą stołeczność.
Zauważmy, że nikt nie był naocznym świadkiem hinduskich wizyt w krypcie Gereona. Córka Adolfa Szyszki - Bohusza dowiedziała się o nich od ojca, Kudliński stosuje formułę opowiadano mi kiedyś. Wawelski konserwator Bogdan Treter, popularna niegdyś krakowska postać, miał obserwować wawelskie pielgrzymki Hindusów, ale - jak pisze Michał Rożek - wielokrotnie wspominała o tym jego małżonka. Znów więc brak naocznego świadka. W czasach mojego dzieciństwa panowało w Krakowie dość powszechne przekonanie, że Nehru, premier Indii, postać niezwykle wówczas w Polsce popularna, udał się do wawelskich podziemi, aby tam w modlitewnym skupieniu stanąć przed tajemniczym kamieniem.
Jeżeli Hindusi rzeczywiście tak często pielgrzymowali na Wawel, tajemnica może tkwi w działalności Wandy Dynowskiej, o której prof. Rożek tak napisał: W dwudziestoleciu międzywojennym wawelski kamień rozsławiła Wanda Dynowska (zm. 1971), współtwórczyni Polskiego Towarzystwa Teozoftcznego; to według niej Apolloniusz z Tyany założył "centr duchowy Krakowa". Od roku 1935 przebywała w Indiach, sławiąc tam ezoterykę Krakowa i wawelski czakram.
Może więc mamy do czynienia ze swoistym efektem bumerangu? Wanda Dynowska rozpowszechnia w Indiach, przynajmniej w pewnych sferach, wiadomość o wawelskich niezwykłościach, a zafascynowani nią Hindusi przyjeżdżając do Polski, odwiedzają Wawel, co potwierdza i umacnia legendę...
Legendę, którą według Michała Rożka wymyślono ad hoc na początku XX wieku, w specyficznych czasach, w atmosferze Młodej Polski, fascynacji hinduską filozofią, którą interesował się i Stanisław Przybyszewski, i Stanisław Sierosławski, i Karłowicz. Jeżeli więc Rożek się nie myli, a nie myli się z pewnością, mamy do czynienia z bardzo młodą, ale niezwykle silną legendą, z którą nie należy walczyć, bo i po co?
Znów odwołajmy się do prof. Michała Rożka: Nawet, jeśli czegoś nie rozumiemy - nie oceniajmy. Uszanujmy cudze poglądy, bowiem nie wszystko toczy się na poziomie naszej świadomości. Wawelski czakram - konfabulacja naszych neurotycznych czasów.
Ciąg dalszy w Warszawie
Legendy nie tylko mają twardy żywot, posiadają także - podobnie jak niektóre organizmy - zdolność do rozmnażania się przez pączkowanie. Pretensje do wawelskiego czakramu zgłaszają Niepołomice. - Mamy dowody na to, że Kazimierz Wielki fundując nasz zamek przeniósł czakram z Wawelu do Niepołomic - mówi prezes miejscowej, zamkowej fundacji.
Szuka się czakramów na Lubelszczyźnie, w czym - jak można przeczytać w "Dzienniku Wschodnim" - miejscowym pomaga Zbigniew Święch. Marta Dendys, współautorka przewodnika po Lublinie i okolicach, wyszukała siedem miejsc, w których może znajdować się czakram. Ba, nawet warszawiacy, jak zawsze konkurencyjnie nastawieni do Krakowa, nie chcą być gorsi. W majowym wydaniu "Kobiety i Stylu" można przeczytać, że pole energii ziemskiej pod Zamkiem Królewskim jest silniejsze niż pod Wawelem...
http://www.krakow.friko.pl/html/wawel_czakram.html
GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG
uzdrawyai sye ciągle 114535 odwiedzającyOMSS |
|
uzdrawyai sye ciągle 138467 odwiedzającyOMSS
|
|
TO JES DLA WAS --- -SSS-
|
|
Facylitator
br />
Książka stulecia! Mocarstwo na Wisłą w 2050 roku? To nie przepowiednia! To prognoza amerykańskiego politologa w książce Następne 100 lat. George Friedman podejmie się niemożliwego i nieprawdopodobnego wyzwania - przewidzenia światowych zdarzeń w XXI wieku. Autor spogląda w przyszłość, przedstawiając klarownie i błyskotliwie napisaną prognozę dotyczącą zmian, jakich możemy oczekiwać na świecie. Książka zawiera scenariusze zaskakujące, czasem wręcz szokujące. Wyjaśnia, jak i dlaczego będą wybuchały przyszłe wojny i jak będą prowadzone, które kraje zyskają, a które stracą potęgę gospodarczą i polityczną, i jak nowe technologie i trendy kulturowe zmienią nasz sposób życia w nowym stuleciu. Napisana z wielkim wyczuciem i zmysłem analitycznym, który przyniósł George'owi Friedmanowi sławę uznanego eksperta w dziedzinie geopolityki i prognozowania, książka przedstawia fascynującą wizję tego, co nas czeka. W książce Friedmana szczególne miejsce przypada Polsce. Scenariusz przewiduje, że wiek XXI będzie czasem wzrostu pozycji Stanów Zjednoczonych, osłabienia Rosji, Niemiec, Francji i Chin i pojawienia się nowych potęg, jak Japonia, Turcja i Polska. Książka Następne 100 lat zawiera fascynującą interpretację historii i wzorów geopolitycznych na przestrzeni kilkuset lat. Friedman dowodzi, że obecnie, po raz pierwszy od pięciuset lat, stoimy u progu nowej ery, która przyniesie wiele zmian: - zakończy się wojna Stanów Zjednoczonych z islamistami, rozpocznie się natomiast nowa zimna wojna z Rosją; - Chiny popadną w przewlekły wewnętrzny kryzys, a Meksyk stanie się nowym światowym mocarstwem; - około połowy stulecia wybuchnie nowa wojna światowa pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a nieoczekiwaną koalicją krajów Europy Wschodniej, Eurazji i Dalekiego Wschodu, lecz armie będą znacznie mniejsze, a wojny znacznie mniej niszczycielskie; - technologia skupi się na przestrzeni kosmicznej - w poszukiwaniu nowych zastosowań wojskowych oraz nowego źródła energii, które wywrze znaczący wpływ na środowisko naturalne; - w drugiej połowie stulecia Stany Zjednoczone wkroczą w złotą epokę swojego rozwoju. "Któż by się spodziewał, że następna wielka fikcja ku pokrzepieniu polskich serc wyjdzie spod pióra zimnego amerykańskiego analityka? Następne 100 lat. Prognoza na XXI wiek George'a Friedmana to nie powieść, lecz ciąg geopolitycznych symulacji. Została jednak spisana prosto, przystępnie, w charakterystycznym stylu amerykańskiej gawędy popularnonaukowej".
PLATFORMY EDUKACYJNE
BBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBB
NA-TU-RA
fomozus-897
inedia
na-tu-ra
reasesseset
pa-nie
porzalsieborze
establishmenty
sprogramos
energy-platform
zdrowieradosne
zdrowiejonse
yayesemwtobie
gospodarczeserwisy
uzdrawjasie
ignostradamus
uczciwiesie
jaskrawiejonce
-sss-
ingstarawjara
slof-jam
hunows
ossritmos
powiekitwoje
zdrowieje8
masarzmauriisession
umyslczysty
nudyn
gravityenergy
aj-pod
pozdrawjasie
plapformy-edukacyjne
jasiemadobro
na-tu-ra
maarmudares
poprawnamaturahistorii
nudyn-cbe
|
|
|
|